Zwykło się mawiać, że życie to podróż. Miłośnikom nadprogramowych wyjazdów i wszystkich, którzy stoją przed wyborem kierunku urlopowego polecamy Hiszpanię! Poniżej, subiektywny wybór pięciu miejsc, spośród których każdy znajdzie coś dla siebie.
Zdjęcie zamku w Madrycie w którym znajduje się muzeum / foto autor: Sztaf Piotr
1. Sagrada Familia w Barcelonie
Tego miejsca chyba nie trzeba szczególnie przedstawiać – kościół okrzyknięty mianem „najdłużej budującego się w historii świata” to dzieło katalońskiego architekta, Antoniego Gaudiego. Słynął z projektów nietuzinkowych, różnorodnych i… utopijnych, czego dowodem jest właśnie Sagrada Familia. Złośliwi twierdzą, że kościół przypomina… obgryzione rożki lodowe, z czym ciężko się zgodzić, bo kunszt i precyzja zdobień naprawdę zapierają dech w piersiach… Od dziesiątek lat, strzeliste wieże prezentują się w towarzystwie gęsto rozmieszczonych rusztowań i zabezpieczeń – artystyczna wizja jest sukcesywnie kontynuowana przez kolejne pokolenia. To robi wrażenie – niezależnie od naszych przekonań, warto zawiesić oko na tym niemalże boskim dziele architektury!
Samo miasto także nie daje złudzeń, że Hiszpania to magiczna przestrzeń – co więcej, Gaudi zostawił swój ślad w postaci innych budynków czy projektów, na przykład Casa Batlló. Innymi słowy, Barcelona to nasze wyjazdowe must to see!
2. Grenada, Czyli Szczypta Średniowiecza
Od pokoleń Hiszpanie mawiają, że kto nie widział Grenady, nie widział niczego! i trudno się z nimi nie zgodzić. Od zespołu warowny, pałace, kościoły, ogrody i niesamowite historie na każdym kroku. Kulturowy eklektyzm i mnóstwo detali, wobec których nie można przejść obojętnie. Niezależnie, czy spędzimy dzień w Pałacu Karola V czy przechadzając się po mauretańskiej dzielnicy Albaicin – z pewnością zapamiętamy go na długo!
Oprócz uczty duchowej, czeka nas bogata oferta lokalnej gastronomii – klimatyczne bary serwujące tapas (ciepłe lub zimne przekąski z mięsem, warzywami, dodatkami wedle preferencji; najczęściej zestawiane z winem) to obowiązkowy punkt wycieczki.
3. M Jak Madryckie Muzea
Prawdziwą bolączką jest Madryt. Dlaczego bolączką? Przesyt estetycznych doznań spowodowanych oglądaniem dzieł sztuki może przysporzyć metafizycznego bólu głowy… Feeria barw i różnorodnych stylów naraz nieco przytłacza. Nie martwmy się jednak na zapas i zerknijmy na ofertę.
Rafael? Tycjan? Rubens? A może Velazquez? Wszystko to znajdziemy w Madrycie, a konkretniej rzecz biorąc, w trzech największych placówkach wystawienniczych – Prado, Thyssen-Bornemisza oraz Reina Sofia. Obrazy, rzeźby, instalacje i mnóstwo emocji – wszystko to w przestrzeniach, w których na próżno szukać pustki. Turystów nie brakuje, dlatego zanim zechcemy poznać sekrety artystów, pomyślmy o rezerwacji biletów z kilkutygodniowym wyprzedzeniem. Nie zapomnijmy też o złapaniu oddechu po zwiedzaniu – oszołomieni, znajdziemy ukojenie w urokliwych alejkach miejskich, pełnych przytulnych kawiarni.
4. Z Historią za Pan Brat? Tylko w Kadyksie!
To najstarsze miasto Europy Zachodniej to miejsce dla każdego, kto ceni sobie biesiadowanie okraszone tradycją i dziedzictwem. Flamenco podczas lunchu? Czemu nie! Tamtejsze punkty gastronomiczne potrafią zestawić rytmiczne, ekspresyjne ruchy z pysznym posiłkiem. Cofając się nieco do okresu Cesarstwa Rzymskiego, naszym oczom ukaże się teatr na wolnym powietrzu. Fenickie zbiory archeologiczne w dawnym klasztorze Franciszkanów? A może Rubens w Museo de Cadiz? Kąpiel w Oceanie Atlantyckim? Jak widać, Kadyks jest miastem, które zdoła zadowolić nawet najbardziej wybrednego urlopowicza.
5. Trzy Religie w Jednym Miejscu – Toledo
Chrześcijanie, muzułmanie i Żydzi – przenikanie się kultur i na pozór skrajnych wierzeń tworzy fuzję, która uwidacznia się nie tylko w przestrzeniach sakralnych. Synagogi w sąsiedztwie meczetów i kościołów są spójne i świadczą o tolerancji innowierców, która na przestrzeni epok mocno ewoluowała… Dziś możemy zwiedzić niemal każdy obiekt, zachwycając się tym samym ciepłem i urokiem tego miasta – jest przyjazne turystom i bardzo chętnie dzieli się lokalnym rzemiosłem artystycznym z przybyszami. Co więcej, jest siedzibą wszystkich hiszpańskich prymasów – połączenie sfer sacrum i profanum pozwala na odkrywanie przestrzeni z należną im estymą. Od 1986 roku, Toledo gości na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO – wystarczy krótki pobyt, by utwierdzić się w przekonaniu, że jest to w pełni zasadne.
Powyższe zestawienie to ledwie kropla w oceanie, pełnym urokliwych pereł. Hiszpania czeka na odkrycie, witając aromatycznym gazpacho i paellą…